Ufff...
Całkiem jeszcze nie wydobrzałam, ale już mi lepiej.
Boże, w życiu nie byłam taka chora!!!
Nie pomogły leki przeziębieniowe, nie pomogły antybiotyki, teraz jestem na strerydach :-(
A jak wyglądam??? - nie mogę w lustro patrzeć!!!!
Policzki zapadnięte, oczy podkrążone, wychudzona... i taka straszna wyjeżdżam na obczyznę :-(
Obalam mit jakoby Polki są ładne :-(
Ale na szczęście uporałam się z zamówieniami, bo chyba zjadłyby mnie wyrzuty.
Nie piszę nic więcej, bo będzie i tak za dużo zdjęć.
Kto ma Tildowstręt niech od razu zamyka kompa, bo będzie ich masa.
Zresztą większość prac jak zwykle się powtarza...
A więc...
A więc...
A do Petersburga zabieram ze sobą podkuchenną:
... salonową:
... i kawową:
Ale Was zasypałam fotkami !!!!!!!!!!!!
Dziękuję za uwagę i przesyłam gorące buziaki !!!